40. "Raj nie istnieje" - Michael Robotham

Tytuł: Raj nie istnieje / The Secret She Keeps
Autor: Michael Robotham
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Liczba stron: 480
Data wydania: 15 luty 2018


Agatha pracuje w miejscowym supermarkecie i obserwuje ukradkiem Meg. Pragnie dla siebie takiego życia, jakie ma Meg. Męża, dzieci, kolejne w drodze, duży dom i rodzinne szczęście.
Agathę dręczą demony przeszłości i pragnienie, cel który za wszelką cenę pragnie zrealizować nie zważając na konsekwencje. Osacza Meghan, zdobywa jej zaufanie, by uderzyć w najmniej oczekiwanym momencie....

"Raj nie istnieje" bardzo mnie zaskoczył. Zarówno podjętym tematem jak i lekkością tekstu.
Narracja jest prowadzona równolegle z punktu widzenia Agathy i Meghan. Żyjemy ich problemami i powoli wnikamy w psychikę bohaterek. Jest to książka napisana prostym językiem. Czytając, dostrzegamy różnice w wypowiedziach i sposobie myślenia między kobietami. Podobało mi się jak autor przedstawił sposób myślenia Agathy. Z jakimi wyborami i emocjami musiała się zmierzyć jak była młoda i jak oddziałują na jej obecne życie. Czytelnik ma problem, z tym czy współczuć jej czy też potępiać jej zachowanie. Zastanawiamy się, co takie typowo kobiece problemy robią z głową... 

Zarówno postacie kobiece tak i te męskie autor stworzył z rozmachem. Dał poznać bohaterów, a nie tylko opisał w dwóch zdaniach. Chłopak Agathy dał się poznać z tej lepszej strony, bardziej grzecznej. Natomiast końcówka książki pokazuje jak pod wpływem otoczenia i wyborów bohaterki zmienia się. 

Sama fabuła, mimo, że ciut schematyczna, rzeczywiście nie pozwalała się oderwać. Raj nie istnieje to duża dawka różnorakich emocji. Szczególnie będzie emocjonalna dla matek i kobiet starających się o dziecko, ponieważ te problemy porusza ta pozycja. Autor raz za razem zmusza nas do samodzielnego wyciągania wniosków i interpretowania zachowań bohaterek. To ile może znieść człowiek i jego psychika jest zaskakujące! No ale, jak wiadomo, nie ma lepszego czy gorszego życia- raj nie istnieje. 

Co do samego wydania tej książki to zachwyca okładka. Wózek na środku okładki, taki minimalistyczny a z drugiej strony jakże wymowny i połączony z treścią.
Trzcionka jest duża, co mnie cieszy, bo wydawnictwo dba o oczy swoich czytelników :) 

Podsumowując, jest to książka, która łatwa tematycznie nie jest. Ale szybko się ją czyta i mimo takiego tematu, czyta się łatwo. Jeden z lepszych thrillerów w tym roku - póki co :)
Morał? Cieszmy się tym co mamy, bo nie koniecznie inaczej, znaczy lepiej.


Moja ocena: 8/10

Paulina




Komentarze

  1. Fajnie, że książka podoba ci się. Ja jednak odpuszczę ją sobie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś przeczytam, ale nie obiecuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam thrillery! Muszę sięgnąc i po ten!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobna tematyka jak Bad mommy, ale może kiedyś przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ją chcę 😍 Teraz! 💗

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie sobie odpuszczę, kilka thrillerów już za mną, chwilowo muszę od nich odpocząć, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety muszę chwilowo sobie tę lekturę odpuścić. Moja kolejka książek do przeczytania jest tak duża, że niedługo zarwie mi półkę. Muszę jednak zapamiętać tytuł tej pozycji.

    Obserwuję i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio przeczytałam „Dziecko” i póki co tematykę macierzyństwa, pragnień z nim związanych itd są odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurczę. Faktycznie podobne do "Bad mommy" Tarryn Fisher.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi obiecująco i przekonuje się coraz bardziej do tego gatunku, więc przy kolejnych zakupach będę mieć ją na uwadze 😊

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. To prawda co do okładki, jest świetna. Książkę spisuję na listę by przeczytać "kiedyś" jak będę mieć wolniejszą chwilę

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzieś już widziałam coś podobnego ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi ciekawie i mi też kojarzy się od razu z "Bad Mommy". Uwielbiam okładki thrilleow , mają w sobie coś niepokojącego :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak na razie niestety nie jest ot książka dla mnie, ale jeśli będę szukała czegoś innego niż młodzieżówki to chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja to przede wszystkim zgadzam się z tym, że okładka jest obłędna :) a i ma treść się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski